Na początku rozprawy adwokat reprezentujący Pana Wojciecha Sumlińskiego wystąpił o jej odroczenie, ze względu na ważne sprawy osobiste. Oskarżony przez prokuraturę dziennikarz dał jednak jasno do zrozumienia, że jeśli Sąd nie uwzględni prośby przedstawionej przez jego obrońcę, to może w dniu dzisiejszym w dalszym ciągu kontynuować swoje wyjaśnienia, związane z postawionymi mu zarzutami, bo absolutnie nie jest jego celem unikanie rozprawy, ale prosiłby o ewentualne jej maksymalne skrócenie.
Następna rozprawa odbędzie się w dn. 30.01.2012 r. o godz.12:30 w sali 29 w Sądzie Rejonowym dla Warszawy-Woli przy ul. Kocjana 3(termin rozprawy w dn.25.01.2012 r., który podawałem w swojej poprzedniej relacji z procesu, został anulowany).
Sędzia prowadzący rozprawę zasygnalizował również, że płk.Leszek Tobiasz, na którego zeznaniach opiera się prokuratura w swoim akcie oskarżenia, zarzucającym Aleksandrowi L. oraz dziennikarzowi Wojciechowi Sumlińskiemu oferowanie pozytywniej weryfikacji przez Komisją Weryfikacyjną WSI (którą kierował Pan Antoni Macierewicz) w zamian za korzyści finansowe, a który był również wzywany na dzisiejszą rozprawę celem rozpoczęcia składania wyjaśnień (po zakończeniu ich przez Pana Sumlińskiego), nie odebrał (o ile dobrze zrozumiałem - dwukrotnie) wezwania na dzisiejszą rozprawę.
Co w związku z tym postanowi Sąd? Przekonamy się prawdopodobnie 30.01.2012 r.
"- Informacje, ktore docieraja do mnie dotyczace pana Tobiasza, stawiaja go w bardzo złym swietle. Dlatego sprawie i jego dzialalnosci trzeba przyjrzec sie bardzo uwaznie - przyznaje posel Marek Biernacki (PO), czlonek sejmowej Komisji ds. Słuzb Specjalnych." (1)
Skąd ta dość ostra wypowiedź? Jak można się dowiedzieć z dalszej lektury tekstu w "Naszym Dzienniku", "to funkcjonariusz do zadan specjalnych. Przeszedl szkolenia w Rosji i USA, pracowal w charakterze oficera operacyjnego ataszatu w Moskwie - w okresie rzadow SLD - UP - odpowiedzialny byl za dzialania wobec hierarchow Kosciola katolickiego, a nastepnie - do chwili rozwiazana WSI - za inwigilacje i pozyskiwanie dziennikarzy.
- Tobiasz posuwal sie do tego, ze wykradal dziennikarzom telefony komorkowe, spisywal SMS-y, a nastepnie dzieki dotarciu do dotyczacych ich prywatnych informacji probowal zmuszac do udzialu w operacjach WSI - mowi nasz informator zwiazany z kontrwywiadem wojskowym."
Jeśli chodzi o wspomniany powyżej epizod pracy płk.Tobiasza w charakterze oficera operacyjnego w attache, to chodziło konkretnie o attaszat wojskowy ambasady RP w... Moskwie. Niemal dokładnie w tym samym czasie pracował tam pewien dyplomata, który dużo później, w 2010 r., został ponownie oddelegowany na tę placówkę przez kierownictwo MSZ, którego szefem jest Radosław Sikorski, do zorganizowania wizyt premiera i prezydenta w Katyniu. Dyplomatą tym był Tomasz Turowski:
W tym samym okresie attaché wojskowym w stolicy Rosji był płk WSI Leszek Tobiasz, główny świadek oskarżenia w aferze marszałkowej. To właśnie on w listopadzie 2007 r. zgłosił się do marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego z propozycją, że pomoże udowodnić korupcję w Komisji Weryfikacyjnej." (2)
Przeciwko płk.Leszkowi Tobiaszowi były prowadzone śledztwa przez Prokuraturę Garnizonową w Warszawie, ale zostały one zawieszone po tym, jak płk.Tobiasz zgłosił się do ABW, że ponoć została mu przedstawiona propozycja korupcyjna:
"Komisja weryfikacyjna WSI podejrzewała, że płk Leszek Tobiasz, funkcjonariusz byłych Wojskowych Służb Informacyjnych, poświadczył nieprawdę podczas weryfikacji. W październiku 2006 r. powiadomiła o tym wojskową prokuraturę. – Zawiadomienie wskazywało na Leszka Tobiasza jako osobę, która złożyła fałszywe zeznania – mówi Antoni Macierewicz, były szef komisji.
Według informatorów „Rzeczpospolitej” Wojskowa Prokuratura Garnizonowa w Warszawie jesienią 2007 roku nagle przestała się intensywnie zajmować sprawą.
Po kolejnym spotkaniu Tobiasza z Komorowskim i Krzysztofem Bondarykiem, szefem ABW, pułkownik został odwieziony do siedziby Agencji. Tam Leszek Tobiasz złożył zeznania.
Na ich podstawie Agencja wszczęła działania operacyjne wobec członków komisji: Leszka Pietrzaka i Piotra Bączka. Kilka tygodni później Tobiasz złożył zeznania uzupełniające. Wskazał wówczas, że dziennikarz Wojciech Sumliński miał pośredniczyć w przekazaniu łapówki. L. i Sumliński usłyszeli prokuratorskie zarzuty 14 maja 2008 r." (3)
Jak widać, to właśnie na podstawie zeznań płk.Leszka Tobiasza został oskarżony o korupcję dziennikarz śledzczy, Pan Wojciech Sumliński. Czy główny świadek oskarżenia pojawi się na następnej rozprawie?
Materiały źródłowe:
(1) http://www.naszdziennik.pl/bpl_index.php?typ=po&dat=20081020&id=po01.txt
(2) http://media.wp.pl/kat,1022941,wid,13157294,wiadomosc.html?ticaid=1dc1c&_ticrsn=5
Relacje z poprzednich rozpraw:
http://ander.salon24.pl/365993,proces-wojciecha-sumlinskiego-rozprawa-w-dniu-18-11-2011
http://ander.salon24.pl/370812,wojciech-sumlinski-rozprawa-z-dn-06-12-2011-r
http://ander.salon24.pl/371713,wojciech-sumlinski-rozprawa-z-dn-09-12-2011-r
Komentarze
Pokaż komentarze (14)